You are currently viewing 7 pytań do Jana Jakimowicza

7 pytań do Jana Jakimowicza

Kochamy i podziwiamy ludzi z pasją. Zarażają nas swoim entuzjazmem i radością wykonywanej pracy. Takie osoby często stają się naszą inspiracją do działania, dlatego postanowiliśmy zadać siedem pytań Janowi, które przybliżą nam jego zamiłowanie do kelnerstwa i wina. Warto wspomnieć, że Jan jest rekordzistą Polski w ilości trzymanych kieliszków do wina w jednej ręce! Jego wynik to aż 47 sztuk. (Oficjalny rekord Guinnessa to 39!).

Kochamy i podziwiamy ludzi z pasją. Zarażają nas swoim entuzjazmem i radością wykonywanej pracy. Takie osoby często stają się naszą inspiracją do działania, dlatego postanowiliśmy zadać siedem pytań Janowi, które przybliżą nam jego zamiłowanie do kelnerstwa i wina.

Warto wspomnieć, że Jan jest rekordzistą Polski w ilości trzymanych kieliszków do wina w jednej ręce! Jego wynik to aż 47 sztuk. (Oficjalny rekord Guinnessa to 39!).

1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z winem?

Właściwie ta przygoda życia zaczęła się wtedy, kiedy rozpocząłem przygodę z gastronomią, czyli dokładnie 14 lat temu, ale jeszcze wtedy raczej byłem za młody do „zabawy” z winem. Wtedy rozpoczęła się moja praca w restauracjach, ale jak wielokrotnie wspominałem, to nie był jeszcze balet…to były drobne kroczki, bo wtedy także, kiedy piłem wina, to raczej słodkie, a wiele z marek okazały się napojami na bazie wina a nie winami.

Żeby nie powiedzieć, że zestarzałem się- raczej dojrzałem, aby móc dostrzec tą niesamowitą moc wina i jej pozytywne cechy, a dokładniej winu zacząłem przyglądać się jakieś 7 lat temu, kiedy uczestniczyłem w pierwszym Kursie Sommelierskim zakończonym egzaminem, który polegał między innymi na ocenie próbek zapachowych, a w końcu na ocenie wina….i zaliczyłem go na ocenę dobrą.

Ciągle fascynuję się bukietami, konsystencją, bąbelkami w „musiakach” czy poprawnym doborem win do potraw.

2. Z czego czerpiesz największą satysfakcję w swojej pracy?

Hmmmm….. uwielbiam to pytanie i nie omieszkam zacząć odpowiedź od mojego życiowego motto-słów, które wypowiedział jeden z nowozelandzkich Trenerów Biznesu: „Największe bogactwo, to robienie tego, co kochasz”. Ja Kocham tą pracę, więc czasem też mówię, że od 14 lat nie przepracowałem ani jednego dnia.

Największą radość pracując jako Kelner sprawiają mi uśmiechy na twarzy Gości, Ich uśmiechy a najważniejsze- Ich powroty do restauracji, w których pracowałem lub pracuję, natomiast w pracy jako Trener Biznesu w sektorze HoReCa- zadowolenie uczestników moich szkoleń, pozytywne opinie oraz przede wszystkim widoczne efekty mojej pracy w danych hotelu lub restauracji.

Jan Jakimowicz dekantuje czerwone wino.

3. Co łączy pracę kelnera z pracą sommeliera?

Odpowiedź jest prosta:
Sommelier, to Kelner od wina…
Barista, to Kelner od kawy…
Barman, to Kelner od baru…

Każdy z tych pokrewnych zawodów i osób pracujących w tych zawodach muszą mieć jednakowe cechy, a mianowicie empatię, tolerancję, cierpliwość, komunikatywność, wysoką kulturę osobistą, świetną sprawność fizyczną, jak i dobrą kondycję psychiczną a co za tym idzie: odporność na stres. Trzeba po prostu lubić ludzi…

4. Jakie wskazówki udzieliłbyś osobom chcącym lepiej poznać winiarski świat?

Ja zacząłem swoją przygodę stosunkowo późno, może po prostu później dojrzałem do tej pracy, ale gdybym mógł cofnąć się w czasie, zacząłbym poznawanie Świata Winiarskiego od podróży po winnicach, później studia związane z Enologią a „w międzyczasie” degustacje, degustacje, degustacje….(oczywiście na bezpiecznych zasadach)

5. Na co zwracasz uwagę przy zakupie wina?

A więc: uważam generalnie, że kwestia smaku, to kwestia gustu i o tym nie powinno dyskutować się, ale osobiście sugeruję się daniami, które przy tym będę konsumował, tak aby „podkręcić” smak potrawy winem i odwrotnie, szukam ulubionych szczepów, patrzę na ocenę – np. nagrodzone wino, sprawdzam czy wino jest z apelacją i osobiście lubię wina, które leżakowały w beczkach… kręci mnie w winie bukiet cygara, dębowej- opalonej beczki, wędzonki…czy starej szuflady.

6. Zostajesz osadzony na bezludnej wyspie, możesz zabrać jedną butelkę wina. Jaka będzie to butelka?

Bardzo trudne pytanie, ponieważ lubię wiele win, ale jeśli miałbym sugerować się winem, przy którym poczułem się pierwszy raz wyjątkowo, to Champagne DOM PERIGNON Vintage 2006… fajne, orzeźwiające wino z długim finiszem, to połączenie bukietu cytrusowego grejpfruta ze słodkim i pachnącym orzechem nerkowca i mojego ulubionego z orzechów- laskowego. Właśnie to wino utkwiło mi w pamięci nie tylko przez swój charakter, ale tego szampana pierwszy raz otworzyłem przy Gościach metodą Sabrage, co bardzo Ich zachwyciło a ja przy tym świetnie zarobiłem 😊

Jan Jakimowicz podczas bicia rekordu w trzymaniu kieliszków do wina w jednej ręce.

7. Twoja najzabawniejsza historia z życia kelnera i trenera?

Hahaha….. Pamiętam jak dziś mój pierwszy dzień pracy w jednej z najbardziej prestiżowej restauracji na tamte czasy w moim rodzinnym mieście.

Niosłem na tacy dwa pucharki z lodami dla Pań, które siedziały przy ostatnim stole na restauracyjnym tarasie…kiedy podszedłem do Nich- lody po prostu przewróciły mi się na tacy, a Panie, które spotykam do dziś na ulicach swojego miasta wspominają, śmieją się i mówią: „My pamiętamy pierwszy dzień Pana pracy, a tu taki sukces Pan osiągnął w obsłudze Gościa”

Jeśli chodzi o śmieszną sytuację, a właściwie śmieszne sytuacje w pracy Trenera, to dość często powtarzające się, gdy osoby, które mam szkolić- bardzo często młode osoby, pracujące w restauracjach np. 1,5 roku, czy 2 lata mówią często do swoich przełożonych: „Po co mi szkolenie? Przecież jak tak długo pracuję- ja już wszystko wiem” i dla mnie te sytuacje są śmieszne z dwóch powodów:

Po pierwsze, po szkoleniu „zawracają mi honor”. Po drugie, ja pracuję jako Kelner 14 lat i ciągle się uczę, a właściwie, to zabraknie mi życia, żeby dowiedzieć się wszystkiego, co jest związane tylko z Obsługą Gościa w Restauracji.

Zapraszamy do odwiedzenia strony internetowej Jana – Jakimowicz Horeca Academy