You are currently viewing Wiosna Winopijcy! – po jakie wina warto sięgnąć wiosną?

Wiosna Winopijcy! – po jakie wina warto sięgnąć wiosną?

Długo wypatrywana wiosna przyszła i jest. Warto się zastanowić co wiosna oznacza dla zdeklarowanego i świadomego winopijcy, a oznacza dużo. Warto zatrzymać się na chwile i tym zastanowić nad tym. Spójrzmy w takim razie na wiosnę oczami miłośnika wina.


Pierwsze co rzuca się w oczy to premiery nowych roczników win z północnej półkuli. Obowiązującym rocznikiem dla win nie dojrzewających w beczkach czy na osadach staje się rocznik poprzedni. Oznacza to, że wina białe rześkie, różowe czy świeże bezbeczkowe czerwienie po jakie będziemy sięgać będą pochodziło z roku 2020. Pamiętajmy o tym podczas winnych zakupów, bo te wina im młodsze tym lepsze, i to mimo bardzo silnie zakorzenionego mitu twierdzącego, że jest dokładnie odwrotnie.

Słowem warto sobie przygotować nowe ściągi z tymi wszystkim ocenami rocznika 2020 w różnych regionach świata. Bo coraz częściej właśnie wina z pandemicznego roku 2020 będą gościły na naszych stołach.

Porządki w piwniczce z winami

Jak jesteśmy przy rocznikach to ważnym elementem wiosny powinny być doroczne porządki w piwniczce. Koniecznie sprawdźcie co pić, a co trzymać. Dla przykładu jak macie czerwone wina z bordoskiego Graves z rocznika 2013 to właśnie nadszedł czas by je otworzyć, lepsze już nie będą, za to z każdym miesiącem będą tylko tracić. To oczywiście tylko przykład, ale inwentaryzacje piwniczki zrobić warto a nawet trzeba. Pomoże w tym darmowe zestawienie roczników publikowane co roku przez WineMag a dostępne pod tym linkiem https://www.winemag.com/wine-vintage-chart/ .

Wino na Wielkanoc

A jak wiosna to też Wielkanoc. Powiem szczerze, dla mnie najciekawsze winiarsko święta w roku. I to z kilku powodów. Po pierwsze, jako że to czas świąteczny to sięgamy głębiej do portfeli i pozwalamy sobie na ciut lepsze (czytaj droższe) wina niż zwykle. Po drugie zawartość naszych stołów jest bardziej zróżnicowana niż głębiej osadzonym w tradycji Bożym Narodzeniu. To też jest szansa na nowości i odkrycia.

Jakie wino na wielkanoc? Już odpowiadamy - poradnik

No i jest wielkanocne śniadanie, jedyne świąteczne śniadanie w polskiej obyczajowości. Trzeba je koniecznie wykorzystać i przy okazji zorganizować sobie doskonale znane z literatury i filmów „szampańskie śniadanie”. Słowem rano sięgnąć po wina musujące, wystarczy cava albo prosecco a i tak zapachnie dekadencją. Lubię ten zapach.

Jakie wino na wiosnę?

Wreszcie wiosna to marzec i kwiecień, a jak wiadomo w tym pierwszym jak w garncu, a ten drugi lubi przeplatać. I tak jak te miesiące lubią mieszać pogodę tam my powinniśmy zacząć bardziej urozmaicać naszą winną dietę. Zima to właściwie dominacja win ciężkich, słodkich i wzmacnianych a teraz na pierwszy plan zaczną wychodzić te lekkie, zwiewne tarasowe wręcz. To też zawartość naszych kieliszków będzie mieszana jak wiosenna pogoda. Swoja droga warto tu zauważyć jak bardzo nasze preferencje winne zależą od aury.

Ale nie tylko aura kształtuje nasze winne oczekiwania. Równie ważne jest to co na stole. A tu wraz z końcem zimy też zmieni się bardzo dużo. Powoli zaczną znikać ciężkie, kaloryczne, syte potrawy a na ich miejsce pojawią się danie lekkie, oparte o nowalijki i warzywa sezonowe. Jeszcze chwilkę powtórzymy coroczną dyskusje o winie do szparagów i gotowanej młodej kapusty. Słowem znów będziemy szukali win lekkich i aromatycznych.

Piknik z towarzystwie wina, świeżej bagietki i łąki pełnej kwiatów

A gdy zrobi się trochę cieplej… wino i piknik

Wreszcie wiosna to majówki a co się z tym nierozerwalnie wiąże pikniki. A jak piknik to koszyk pyszności z różnych półek. A te może połączyć tylko róż, najbardziej uniwersalne pod względem gastronomicznym wino. Dla tego dla mnie późna wiosna od zawsze ma kolor różowy. Bo tylko wino różowe ogarnie nam te wszystkie pyszności z grilla i z koszyka. I nie ma znaczenia czy część z was wybierze pstrąga z rusztu a część krwistego hamburgera czy z drugiej strony grillowane warzywa, róż będzie pasował do obu.

Wycieczki po winnicach

I na sam koniec, bo czasy niepewne wiosna to czas pierwszych wizyt w winnicach. Jeszcze niedawno by odwiedzić producenta wina trzeba było wybierać się daleko, za granicę. Dziś każdy z nas bez względu na to w jakiej części Polski mieszka w zasięgu jednodniowej samochodowej wycieczki ma nie jedną a kilka winnic godnych odwiedzenia. Z pewnych źródeł wiem, że o ile pandemia nie zamknie nas w domu to już na przełomie kwietnia i maja w wielu z nich będą dni otwarte, czyli możliwość odwiedzenia połączona z możliwością zdegustowania właśnie wchodzących na rynek roczników.

Widok na winnicę wiosną - warto odwiedzić

I bardzo was namawiam, by te wiosenne wycieczki do winnic odbyć. I znów jest ku temu kilka powodów. Pierwszym i najważniejszym jest możliwość skosztowania wina w miejscu, gdzie ono się rodzi, w towarzystwie jego twórcy. Nigdy i nigdzie nie smakuje ono tak wspaniale jak wtedy. Po drugie spacer po winnicy to wspaniałe, relaksujące przeżycie. Po trzecie każda taka wizyta to okazja do bezproblemowego przyswojenia sporej ilości winnej wiedzy. I na sam koniec odwiedzając winiarza i kupując tam butelkę albo dwie wspieramy polskie winiarstwo, a to jak nigdy wcześniej w tym pandemicznym czasie tego wsparcia potrzebuje.

Jak widzicie wiosna do dla winopijcy czas wielu atrakcji i aktywności. Od wiosennych porządków w kolekcji po ekscytujące wyprawy. Oby tylko pogoda dopisała a świat powoli wracał na normalne tory.

Zobacz naszą kolekcję win i zdecyduj się na naszego Winerua boxa wiosną!